bufon bufon
1782
BLOG

Paradoks

bufon bufon Polityka Obserwuj notkę 30

  Ustawa o Trybunale Konstytucyjnym uchwalona 19 listopada wchodzi w życie 5 grudnia. Aktualnie obowiązuje ustawa o Trybunale Konstytucyjnym uchwalona 25 czerwca a w niej zapis określający tryb określający zgłaszanie kandydatów na sędziów TK:

Art. 19.pkt.2. Wniosek w sprawie zgłoszenia kandydata na sędziego Trybunału składa się do Marszałka Sejmu nie później niż 3 miesiące przed dniem upływu kadencji sędziego Trybunału.

  Zarówno sędziowie TK wybrani w październiku jak i 2 grudnia zostali wybrani zgodnie z zapisami tej samej ustawy.

  Aktualnie obowiązujący tekst jednolity z 26 listopada Regulaminu Sejmu RP, w zakresie procedury wyboru sędziów TK jest identyczny z poprzedni regulaminem. Tj. artykuł 30 pkt. 3.1 określa:

Art. 301. Wnioski w sprawie wyboru lub powołania przez Sejm […] na stanowisko sędziego Trybunału Konstytucyjnego […]

3. Wnioski składa się Marszałkowi Sejmu w terminie:

1) 30 dni przed upływem kadencji,

 

  I tu mamy właśnie paradoks: powód z którego wybór październikowych sędziów jest ważny, jest tym samym powodem, z którego wybór sędziów 2 grudnia również można uznać za ważny.

  Warunek „30 dni przed upływem kadencji” jest warunkiem zawitym, tzn. składając wniosek nie można go przekroczyć, czyli nie można złożyć go później – ale można wcześniej. Jak to sarkastycznie próbowali kpić niektórzy politycy PiSu „posłowie PO byli łaskawi, że nie wybrali sędziów na zapas, na 10 lat”.

  I tu mają rację. I poprzedni Sejm, i jeszcze wcześniejsze Sejmy, ale również obecny Sejm, całkowicie zgodnie z aktualnie obowiązującym prawem mogły wybierać sędziów TK „na zapas”. Ustawa w art. 19 pkt. 5 w kwestii trybu wyborów sędziego odsyła do Regulaminu Sejmu RP:

Art.19 pkt.5. Szczegółowe wymogi dotyczące wniosku oraz tryb postępowania z wnioskiem określa regulamin Sejmu.

Zapis z czerwcowej Ustawy (wciąż obowiązujący) przesuwający termin składania wniosków aż do 3 miesięcy przed upływem kadencji, wskazywał jedynie na sposób rozwiązania problemu kolizji terminów wyborów oraz upływu kadencji sędziów.

 

  Warto tu przy okazji zauważyć dwie kwestie. Rozbieżność terminów podawanych w Ustawie i regulaminie nie stanowi poważnego problemu z dwóch powodów. Po pierwsze -Ustawa jest aktem wyższej rangi niż Regulamin i w razie sprzecznych zapisów obowiązujący jest zapis w Ustawie. Po drugie - kandydaci zgłoszeni zgodnie z Ustawą, tj. na 3 miesiące przed upływem kadencji, są zgłoszeni również zgodnie z regulaminem, czyli nie później niż 30 dni przed upływem kadencji.

  Czyli ten zapis czerwcowej ustawy – podważany przez polityków PiSu- jest absolutnie neutralny z punktu widzenia październikowego wyboru sędziów. Nie rozwiązał jednak problemu ewentualnej nadgorliwej większości parlamentarnej, która mogła wybierać sędziów a’konto wakatów zwalniających się w przyszłości. Właściwszym byłby więc zapis w ustawie regulujący termin składania wniosków nie tylko w trybie min. ale i maks. Czyli np.:

Wniosek w sprawie zgłoszenia kandydata na sędziego Trybunału składa się do Marszałka Sejmu nie później niż 3 miesiące przed dniem upływu kadencji sędziego Trybunału i nie wcześniej niż 5 miesięcy przed jej upływem.

 

  Powracając do naszego paradoksu: mamy wybranych 10 nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego a tylko 4 (od przyszłego wtorku 5) wolnych miejsc. Jeżeli Prezydent przyjmie przysięgę od sędziów wybranych 2 grudnia, złamie Konstytucję. Mógłby poczekać do rozprawy Trybunału Konstytucyjnego 3 grudnia, ale PiS nie spieszyłby się z wyborem „swoich” sędziów, gdyby był pewien niekonstytucyjności Ustawy z czerwca. Zresztą wtedy i tak pozostaliby sędziowie wybrani 2 grudnia a ich wybór jest… ważny. Tylko całkowicie niepotrzebny w świetle ważnie wybranych sędziów październikowych.

  Natomiast listopadowa nowelizacja ustawy zapewne zostanie uznana w zasadzie również jako zgodna z Konstytucją, z wyjątkiem ew. art. 137a, który dotyczył wszak już wybranych sędziów.

  Rozwiązaniem tego węzła gordyjskiego zapętanego przez PiS problemu, może być skorzystanie przez Prezydenta z owoców naszego paradoksu: tzn. przyjmowanie przysięgi od sędziów w kolejności dokonania ich wyboru. Oznacza to, że sędziowie wybrani 2 grudnia rozpoczynaliby swoje kadencje dopiero w roku 2016, 2017 oraz 2019 r. Chyba, że wcześniej któryś z sędziów (również któryś z październikowych) zrzekłby się urzędu lub zmarł. Albo Prezydent jednak zaryzykowałby, że kiedyś zostałby postawiony przed Trybunałem Stanu.

 

 

Ps.:

Pisałem, że zabezpieczeniem przed wybieraniem na zapas byłby zapis w ustawie np.: „Wniosek w sprawie zgłoszenia kandydata na sędziego Trybunału składa się … nie wcześniej niż 5 miesięcy przed jej upływem”. TK załatwił to prościej i niejako „wstecz” wyrokując, że Sejm co do zasady powinien powoływać na urzędy jedynie rozpoczynające się w trakcie trwania jego kadencji. Jego orzeczenie jest wykładnią prawa.

 

bufon
O mnie bufon

kontestator bolszewizmu, wróg nazizmu, antagonista faszyzmu, tępiciel hipokryzji, nieprzyjaciel pisizmu, krytyk klerykalizmu, sympatyk rozsądku, powściągliwości, zrównoważenia, trzeźwości, racjonalizmu, humanizmu, panenteista, Namolna bolszewia będzie banowana

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka