bufon bufon
1997
BLOG

Korzenie i konary

bufon bufon Polityka Obserwuj notkę 54

Przewodniczący rady nadzorczej Krajowej SKOK - Adam Jedliński - był niegdyś współwłaściciel Greenhouse Capital Management SA – firmy zajmującej się skupem długów szpitalnych. W Radzie Nadzorczej GCM zasiadał m.in. zięć Adama Jedlińskiego. GCM np.: w 2002 posiadała długi skupione z 500 spośród wszystkich istniejących wówczas 740 szpitali. GCM posiada w tym czasie formę spółki akcyjnej, gdzie akcje są na okaziciela. GCM posiada w tym czasie formę spółki akcyjnej, gdzie akcje są na okaziciela. W KRS właściciele nie są ujawniani. Ujawnieni zostali tylko raz, w protokole z walnego zgromadzenia: m.in. Adam Jedliński, Marek Głuchowski, Andrzej Zwara i Tomasz Tokarski (to ostatnie nazwisko jest o tyle ciekawe, że można znaleźć w sieci wpisy z 2013 r. sygnowane podpisem Tomasza Tokarskiego, broniące SKOKów i zarzucające nierzetelność w tej sprawie KNFowi).  

W tym czasie wspólnik Adama Jedlińskiego z kancelarii - Andrzej Zwara (patron aplikacji adwokackiej Marty Kaczyńskiej) był doradcą ministra zdrowia ds. sekurytyzacji długów szpitalnych. Z kolei w Radzie Nadzorczej Greenhouse Rating System zasiadała żona Andrzeja Zwary;

Np.: tylko w 2001 z tytułu pośrednictwa w cesji długów szpitalnych przychody GCM (prowizje) wyniosły ok. 258 mln zł. A koszty GCM to przede wszystkim wynagrodzenia kadry.

Adam Jedliński to również współtwórca projektów ustawy dot. SKOK; współwłaściciel oraz osoba funkcyjna wielu spółek okołoSKOKowych;

Marek Głuchowski – kolejny partner Adam Jedlińskiego - reprezentował jednego z największych właścicieli „jednorękich bandytów” - firmę Maxi Fun Group Poland. (pamiętamy tzw. aferę hazardową przypisywana komu ? PO ). Marek Głuchowski z polecenia Lecha Kaczyńskiego został później wiceprezesem PKO BP.

 

 

Na początku tysiąclecia posłowie PiS przygotowali, pilotowali i doprowadzili m.in. do wprowadzenia tzw. „Ustawy o lichwie”, która ograniczyła oprocentowanie kredytów do dwukrotności stopy lombardowej NBP (oraz czterokrotności stopy lombardowej NBP dla odsetek karnych). Limit oprocentowania w momencie uchwalenia nie dotyczył jednak pożyczek do 500 zł – wtedy głównego produktu SKOK - a banki nie udzielają tzw. chwilówek.

Ubocznym skutkiem „Ustawy o lichwie” (wtedy skrojonej pod SKOKi) jest dzisiejszy rozkwit wszelkich firm udzielających pożyczek-chwilówek oraz wpadnięcia dwustu tysięcy Polaków w spiralę zadłużenia (przy rzeczywistym oprocentowaniu miesięcznym w wysokości 20…80% jest to efekt więcej niż oczekiwany).

 

 

Przyjęta przez Sejm w 1995 r. ustawa o spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych wprowadziła obowiązek przynależności wszystkich Kas do Krajowej SKOK. Kasa Krajowa została natomiast utworzona jeszcze przed uchwaleniem Ustawy o Kasach (w 1992 r.). Prezesem Krajowej SKOK i jej głównym udziałowcem zostaje Grzegorz Bierecki (dyrektor biura Solidarności w trakcie gdy jej przewodniczącym był Lech Kaczyński ) a członkami jego Zarządu Lech Lamenta i Wiktor Kamiński. Adam Jedliński jest natomiast wówczas przewodniczącym rady nadzorczej Krajowej SKOK.

Udział wszystkich SKOKów w Krajowej SKOK wynosi tylko ok. 30%. Czyli już w chwili uchwalenia ustawy o SKOKach i podporządkowania jej Krajowej SKOK, kasy zostały pozbawione jakiegokolwiek na nią wpływu, a „cała władza” nad nimi została dzięki Ustawie przekazana Grzegorzowi Biereckiemu (większość posłów po prostu nie dociekała i nie sprawdziła, że Krajowa SKOK już istnieje (od 1992 r.) i jaki jest jej status własnościowy).

 

 

W 1997 r. zostaje założone Stowarzyszenie Krzewienia Edukacji Finansowej. Do stowarzyszenia obowiązkowo muszą należeć wszyscy członkowie większości SKOKów (wówczas ok. 2 mln członków) – płacąc 4,-zł rocznej składki. Władze stowarzyszenia tworzą Prezes Danuta Tobolska-Lamenta, wiceprezes Marzena Bierecka (żona Grzegorza), sekretarz Alicja Bierecka – (żona Jarosława), skarbnik Danuta Kamińska oraz dyrektor Bogusław Kaczmarek niegdysiejszy członek gdańskiej Solidarności oraz poseł Unii Pracy, przygotowujący i prowadzący przez Sejm ustawę o SKOK.

Dzięki ustawie SKOKi nie podlegały nadzorowi bankowemu KNF (do listopada 2012 r.), nie musiały odprowadzać obowiązkowych rezerw do NBP (do listopada 2012 r., aktualnie już muszą, ale robią to w kwocie zmniejszonej w stosunku do banków), oraz odprowadzać obowiązkowych rezerw do depozytu NBP (banki odprowadzają 4,5 proc. depozytów) a do 2008 r. były także zwolnione z podatku dochodowego (będąc jednocześnie organizacjami non-profit).

Dzięki ustawie Krajowa SKOK przeprowadza siłowe przejęcia (związane z przymusowym zwalnianiem zarządów) kilku mniejszych SKOK przez większe i już sobie podporządkowane SKOKi.

 

77 mln zł pochodzących ze składek i obowiązkowych opłat SKOKów do Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych przetransferowano do SIN, którego udziałowcami i członkami Zarządu są Grzegorz Bierecki, Adam Jedliński i Jarosław Bierecki.

Co roku do SKOK Holding w Luxemburgu  transferuje ze SKOKów 70…80 mln zł.

SKOKi to organizacje non-profit, aledzięki zewnętrznym firmom zależnym, tylko Grzegorz Bierecki, tylko w latach 2011-2013 zarobił 48,7 mln zł.

 

 

Posłowie PiS pracowali również (w trakcie 5 kadencji) m.in. nad ustawą o upadłości konsumenckiej. Zapisy w ustawie były skonstruowane w ten sposób, że wymagania postawione instytucji obsługującej upadłych konsumentów spełniały jedynie SKOKi. Ustawy nie udało się wprowadzić w życie.

Grzegorz Bierecki przy pomocy m.in. senatorów Chróścikowski (przewodniczący NSZZ RI „Solidarność”) i Ciocha (przewodniczący Rady Naukowej SIN) pracował nad przygotowaniem ustawy o obowiązkowych ubezpieczeniach rolnych w oparciu o Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych. Są krytykami (petycje, i in.) wspomagania przez państwo rolników poszkodowanych przez klęski żywiołowe.

NSZZ RI „Solidarność”, SIN oraz TUW SKOK powołały Fundację Wspierania Ubezpieczeń Wzajemnych. Prezesem fundacji został Jarosław Bielecki, członkami są Grzegorz Bierecjki oraz senator Chróścikowski. W Fundacji zasiada również była wicewojewoda pomorska Aleksandra Jankowska (PiS). Fundacja oraz NSZZ RI „Solidarność” powołały TUW Rolników Indywidualnych i wystąpili do KNF o jej rejestrację.

Idea TUWów forsowanych w przygotowywanych ustawach zakłada jej obowiązkowość dla wszystkich rolników oraz min. 60% dofinansowanie z budżetu państwa.

 

 

Grzegorz Bielecki podkreśla, że był prezesem i przewodniczącym rady nadzorczej jedynie w Krajowej Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej. A pozostałe 54 działające w Polsce SKOK-i są odrębnymi spółkami i mają własne zarządy i rady nadzorcze.

Warto w takim razie zauważyć, że Mariusz Świtalski też był jedynie szefem zakładowej straży pożarnej w Elektromisie. A Zarządy i Rady Nadzorcze w Elektromisie oraz wszystkich jego zależnych spółkach formalnie także nie były zależne od niego.

 

 

Grzegorz Bierecki na swoich plakatach, stronach internetowych oraz w swoich materiałach często posługuje się hasłem: „Nie dla zysku, lecz dla dobra wspólnego”.

Grzegorz Bierecki w okresie 2011 – 2014 osiągnął łączny dochód 48,7 mln zł (nie przychód), w przytłaczającej części z tzw. spółek okołoskokowych – najwyższy z wszystkich parlamentarzystów. W tym czasie na koncie odłożył 14,6 mln zł. Jest właścicielem 60metrowego mieszkania w bloku, które swego czasu zgłaszał jako odpłatnie podnajmowane. I na tym się kończy jego majątek. Nie ma willi, jachtu, samochodu, wartościowej biżuterii, zegarka ani dzieł sztuki. Pozostałe 34 mln zł przez trzy lata „przejadł” oraz … przeznaczył na darowizny (tak wynika z korekty ostatniego zeznania). Wiedząc, że ma rozdzielność majątkową z żoną, u której mieszka kątem, można spodziewać się, iż darowizny były przeznaczone dla rodziny (tu można przy okazji zastanowić się, czy nie byłoby wskazanym tak zmienić przepisy, aby składane oświadczenia parlamentarzystów i wysokich urzędników nie ujawniały również majątków i dochodów małżonków będących w rozdzielności majątkowej; oraz aby zgłaszać nie tylko darowizny i korzyści otrzymywane ale również i składane).

 

Po rozpoczęciu prac sejmowych mających na celu uchwalenie ustawy, która miała przekazać SKOKi pod nadzór KNF, została utworzona spółka SKOK HOLDING S.A.R.L. Corocznie w formie dywidend ze spółek obsługujących SKOKi jest do niej transferowane 60…80 mln zł. Holding działa w zasadzie tylko formalnie, nie zatrudniając żadnych pracowników. Sam Grzegorz Bierecki jako członek zarządu Holdingu pobiera z tego tytułu rocznie ponad 1 mln zł (pytanie kto jest pozostałymi członkami zarządu, rady nadzorczej oraz udziałowcami i jakie z tego tytułu pobierają corocznie korzyści).

 

SKOK Holding to nie jedyna zagraniczna spółka zarabiająca na SKOKach. W tym samym czasie została utworzona spółka ASK Invest. SKOKI przeniosły do niej swoje niespłacone wierzytelności na kwotę 2 md zł. ASK Invest do końca 2014 ok. 144 mln zł przeterminowanych długów ściągnęły za pomocą innej firmy – Kancelarii HTP Puniewska. Halina Puniewska jest wspólnikiem w firmie Arenda Grzegorz Bierecki. Natomiast Zbigniew Puniewski jest prokurentem Kancelarii HTP Puniewska, a swego czasu pomagał organizować wrocławskie struktury powstającego PiSu i spotkania z przyjeżdżającym wówczas do Wrocławia Lechem Kaczyńskim.

 

 

W SKOKach oraz firmach związanych z nimi pracowało wielu polityków PC lub później PiS oraz członków ich rodzin. M.in. w Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych pracował niegdyś (a po  zostaniu posłem wykonywał prace zlecone dla Krajowej SKOK) Przemysław Gosiewski oraz jego żona Małgorzata.

Poseł Maciej Łopiński (niegdyś w Kancelarii Prezydenta) tylko w 2011 r. zarobił przez 10 miesięcy pracy jako doradca Prezesa KSKOK 108 tys. zł (po 18 tys. zł miesięcznie – taka „prezydencka” pensja). W 2013 będąc na bezpłatnym urlopie (poseł na Sejm) dostał odprawę emerytalną z Krajowej SKOK w wysokości 30 tys. zł.

Dla porównania - Michał Tusk przez 3 miesiące pracował na umowę zlecenie dla OLT Express, w sumie wypracowując przychód 18 tys. zł. Co dało podstawę PiSowi do głoszenia afery AmberGold jako afery Platformy i Tuska.

 

 

Z ust polityków PiS oraz tzw. niezależnych dziennikarzy można było usłyszeć, że upadły SKOK Wołomin był związany z Platformą a w szczególności z Prezydentem Komorowskim (i Jego synem). Dowodzić ma tego zdjęcie Komorowskiego z Mariuszem Gazdą - Prezesem SKOK Wołomin oraz Piotrem Polaszczykiem (członkiem Rady Nadzorczej).

Nie wspominają jednak, że:

1) SKOK Wołomin była sponsorem filmu, na którego premierze był Prezydent Komorowski, z której pochodzi zdjęcie Prezydenta.

2) Mariusz Gazda był jednocześnie Prezesem SKOK Wołomin oraz firmy "Zodiak Jerzy Hoffman Film Production, które wyprodukowało ten film. Czyli Mariusz Gazda był nie tylko sponsorem tego filmu, ale również jego producentem.

3) Mariusz Gazda i SKOK WOŁOMIN otrzymywał nagrody od Krajowej SKOK (Grzegorza Biereckiego), m.in. Feniksa, za wybitną działalność, wysoką rentowność, efekty, itp.

4) Tadeusz Komorowski (syn byłego Prezydenta) od 2012 r. pracuje w firmie, która halę na terenie zakładów Ursus kupiła w 2006 r. od firmy, w której wspólnikiem był wówczas Piotr Polaszczyk, co „pozwala” „niezależnym dziennikarzom” oskarżać jego i Prezydenta Bronisława o związane z tym kontakty z P.Polaszczykiem.

5) W Internecie można znaleźć oprócz zdjęcia Piotra Polaszczyka oraz Mariusza Gazdy z Bronisławem Komorowskim, ich zdjęcia także zarówno z Grzegorzem Biereckim jak i np.: z posłem PiS Jackiem Sasinem.

 

 

A przede wszystkim

Krajowa SKOK ma prawo i obowiązek zatwierdzania członków Zarządu oraz Rad Nadzorczych wszystkich SKOKów. Również SKOKu Wołomin. Bez jej zgody (Grzegorza Bieleckiego) nikt nie mógł zostać prezesem, wiceprezesem oraz członkiem rady nadzorczej żadnego SKOKu.

Czyli KSKOK (Bierecki) akceptował także Mariusza Gazdę (Prezesa SKOKu Wołomin od 2001 r.) oraz Piotra Polaszczyka (członka Rady Nadzorczej SKOK Wołomin).

 

 

Mariusz Gazda zasiada również w zarządzie TVR Sp. z o.o. A syn Piotra Polaszczyka jest Prezesem fundacji TVR. TVR to telewizja Rolnicza, której Prezesem był Władysław Serafin. Ten sam od Kółek Rolniczych. To właśnie sprzęt TVR nagrywał w gabinecie Władysława Serafina jego gości z PSLu. A potem „niespodziewanie” a bez wiedzy Władysława Serafina trafił do mediów.

W jaki sposób Piotr Polaszczykzostał przez SKOKi zweryfikowany i zatwierdzony do Rady Nadzorczej SKOK Wołomin - można posnuć teorie spiskowe. Ale wówczas można również powiązać Piotra Polaszczyka (SKOK Wołomin) i Mariusza Gazdę (SKOK Wołomin i TVR) z taśmami Serafina (TVR). A taśmy Serafina to było uderzenie w PSL i cały rząd (PO).

I tu rodzi się klasyczne pytanie: kto na tym korzystał ? Nie PSL i nie PO. Mamy więc potwierdzenie, „czyimi ludźmi” byli Gazda i Polaszczyk.

 

 

 

 

Pisząc powyższy wpis posługiwałem się archiwalnymi artykułami z Polityki autorstwa Bianki Mikołajewskiej, ale również kwerendą po zasobach internetowych, wpisami w KRS, etc.

 

Polecam poniższy wywiad z red. Bianką Mikołajewską.

http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53662,19104178,rachunek-za-skok-i.html

 

Wytoczono mi prawie 20 procesów, trzy sprawy karne…

…wygraliśmy tę sprawę, ale toczyła się wiele lat, przeszła przez trzy instancje - dotarła aż do Sądu Najwyższego. Bywało, że w sprawie jednego tekstu wpływało kilka pozwów, np. trzy takie same od różnych członków władz SKOK. … W pozwach domagano się często od sądu, by do czasu rozstrzygnięcia sprawy zabronił mi publikacji na temat Kas.

To było za rządów PiS-u. Kasa Krajowa złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa pomówienia […] Prokuratura zleciła prowadzenie tej sprawy CBŚ […] dostali prowadzenie sprawy o pomówienie […] Badano [męża] firmy, transakcje. Był nękany nieustannymi kontrolami urzędu skarbowego […] jedna kontrola, druga, trzecia, piąta, dziesiąta w tak krótkim odstępie czasu […] Sprawa o pomówienie po dwóch latach została umorzona, ale była niezłą okazją do przetrzepania firmy mojego męża i sprawdzenia wszystkich jego klientów i dokumentów firmy. Moi informatorzy […] zaczęli dostawać głuche telefony, pogróżki, byli śledzeni. Od nich dowiedziałam się, że wynajęto również firmę detektywistyczną do śledzenia mnie.

Dla wielu mediów SKOK-i [] potężnym reklamodawcą, nie można o nich źle pisać. Dziś nie tylko reklamują się w mediach, ale są ich udziałowcami np. tygodnik "W Sieci" i portale wPolityce.pl i wGospodarce.pl. Dziennikarze korzystali na dobrych relacjach ze SKOK-ami - jeździli na wycieczki zagraniczne, bo SKOK-i urządzały konferencje i szkolenia w ciepłych krajach. Wyjeżdżali na koszt Kas nawet wtedy, kiedy sądy potwierdziły, że nasze publikacje … są prawdziwe.” 

 

bufon
O mnie bufon

kontestator bolszewizmu, wróg nazizmu, antagonista faszyzmu, tępiciel hipokryzji, nieprzyjaciel pisizmu, krytyk klerykalizmu, sympatyk rozsądku, powściągliwości, zrównoważenia, trzeźwości, racjonalizmu, humanizmu, panenteista, Namolna bolszewia będzie banowana

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka