Czasami robiąc jakieś porządki, lub po prostu szukając czegoś w bezładnej kupie papierów zalegających szuflady, znajduję różne niespodziewane swoje wykwity. Teoretycznie takie rzeczy nie powinny przetrwać „porządków”, ale cuda jak widać się zdarzają. A to przykład stosunkowo niedawnego „okazyjnego” wykwitu, gdy rodzice obchodzili pierwszą rocznice ślubu będąc już oboje na emeryturze.
Emerytura
Na emeryturze
Babcia wije się na rurze
Dziadek miód zlizuje
i się wyleguje.
Wesołe jest życie staruszka
gdy laska, termofor, poduszka,
basen, kaczka, pianino brzdęka
a w szklance sztuczna szczęka.
To uroki jesieni życia niezbite
gdy skarpety, konta, kabza nabite.
Lecz przy SMSach od dzieci serce zamiera w panice,
że znowu: „kochane pieniążki przyślijcie rodzice”.
A wszystkie uroki, cuda i troski,
wspomnienia zdobyte w tandemie.
Czas tak wspólnie upływa…
znowu rocznica? Życie razem… marzenie :)